Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 19 kwi 2024, 22:51

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 17 paź 2022, 22:28 
Offline

Dołączył(a): 13 sie 2020, 22:31
Posty: 518
Mam zagwozdkę i jestem bardzo ciekaw opinii doświadczonych genealogów.

Mam w drzewie małżeństwo w Lwówku w 1712 r. Ksiądz zapisał oblubieńców dosłownie tak: benedixit matrimonium inter Mathiam i Sophiam Dynio.

Zakładam, że nazwisko Dynio odnosi się do pana młodego, czyli nazwisko panny młodej jest nieznane. Mathias Dynio (Dynik, Dyniewicz, Dynikoski - warianty na przestrzeni lat są różne), jak wynika z chrztu jednego z ich dzieci był kuśnierzem.

Świadkami na ślubie są Paulus Czword i Joannes Wilczek. Joannes jest najpewniej najstarszym synem Mathiasa Wilczka urodzonym w 1674. I teraz ważne - zarówno Paulus Czword, jak i Mathias Wilczek są krawcami. Natomiast w 1690 r. Mathiasowi rodzi się również córka - Sophia.

Wiek 22 lat pasuje do ślubu idealnie. Na ile szacujecie prawdopodobieństwo, że Sophia jest córką Mathiasa, młodszą siostrą Joannesa. Czy taki zestaw świadków - brat + kolega ojca z cechu (być może starszy cechowy) - to coś typowego?

_________________
Mikołaj


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 paź 2022, 07:51 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2013, 09:11
Posty: 5125
Lokalizacja: Poznań
W parafii Bnin miałem taki przypadek, że pan młody, kawaler bez nazwiska, ożenił się z wdową, której prawdopodobnie w akcie ślubu wpisano nazwisko zmarłego męża, ale w aktach urodzenia dzieci tej pary to on nosi nazwisko żony, więc musiał je przyjąć za swoje. Takim przypadków znam więcej.
Nie jest więc powiedziane, że to Maciej nosił nazwisko Dynio.

_________________
Pozdrawiam
Henryk Krzyżan


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 paź 2022, 07:58 
Offline

Dołączył(a): 13 sie 2020, 22:31
Posty: 518
Henryku, wiem - miałem w swoim drzewie podobną sytuację, a w drzewie żony nawet kilka, choć zwykle wśród chłopskich rodzin, nie mieszczańskich. Tu jednak raczej zakładam, że nazwisko jest po mężu, bo choć rodzice Paulus i Theresia Dynio mieli wśród dzieci zarówno Mathiasa (1681), jak i Sophię (1669), to wiekiem do ślubu w 1712 bardziej pasuje Mathias.

_________________
Mikołaj


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 paź 2022, 20:44 
Offline

Dołączył(a): 12 maja 2012, 15:48
Posty: 504
Lokalizacja: Trójmiasto
Mikołaju: jestem skłonny podzielić przynajmniej roboczoTwój pogląd.Część moich przodków należała do konkretnego jednego cechu
w niewielkim miasteczku i księgi cechowe potwierdzają pochodzenie niektórych przodków i ich żon.Wygląda na to,że żeniono się
i wychodzono za mąż chętniej w ramach jednego cechu,niż poza niego.Na pewno miało to znaczenie ekonomiczne,dziedziczenie
warsztatu pracy.Wśród moich bliskich miałem taki przykład z okresu końca pierwszej wojny:dwie owdowiałe połówki
z tej samej branży pobrały się w ramach szwagrostwa.No i warsztat działał dalej.Tu akurat problemu z nazwiskiem nie było.
Tylko małe zawirowania z przyrodniością rodzeństwa.
Często krewni z tego samego cechu byli świadkami ślubu lub chrzestnymi lub zgłaszali czasem zgon konfratra z cechu.
Pozdrawiam.
Jacek"gerszewski"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 paź 2022, 23:37 
Offline

Dołączył(a): 13 sie 2020, 22:31
Posty: 518
Jacku, tylko po pierwsze - pytanie, czy kuśnierz był w jednym cechu z krawcami. Po drugie, czy świadkowie z cechu krawców sugerują, że panna młoda była krawcówną :)

_________________
Mikołaj


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 paź 2022, 13:24 
Offline

Dołączył(a): 12 maja 2012, 15:48
Posty: 504
Lokalizacja: Trójmiasto
Witaj,Mikołaju.
Zaproponowałbym Ci sprawdzenie,czy w przypadku nielicznych kuśnierzy i liczniejszych krawców w danym miejscu
kuśnierz nie byłby w taki czy inny sposób powiązany z cechem krawców,do którego mu branżowo najbliżej.
Byłoby to moim skromnym zdaniem dosyć logiczne.Nie jestem z wykształcenia historykiem,więc nie mogę wypowiadać się tutaj autorytatywnie.Mogę tylko wypowiadać domniemania na podstawie stwiwerdzonych faktów i logicznego rozumowania.To samo dotyczy Twej wypowiedzi odnośnie cechu krawców w relacji do panny młodej z Twego przypadku.Moje dalsze domniemanie jest takie,że mimo także pracy ze skórą powiązanie cechowe kuśnierzy ze szewcami nie musiało być jednoznaczne.Aczkolwiek nie byłbym skłonny tego zupełnie wykluczyć.
Pozdrawiam Cię uprzejmie.
Jacek"gerszewski"


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 paź 2022, 13:34 
Offline

Dołączył(a): 28 cze 2022, 10:13
Posty: 47
Lokalizacja: Wrocław
przyjąłbym że prawdopodobieństwo jest duże. przy nazwiskach świadków nie ma dodatkowych adnotacji? czasem coś się pojawia.
próbowałbym weryfikować w księgach cechowych, o ile się zachowały.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 paź 2022, 14:44 
Offline

Dołączył(a): 13 sie 2020, 22:31
Posty: 518
Nie, niestety, nie ma dodatkowych adnotacji w księdze zaślubionych.

Akta cechowe Lwówka są akurat zdigitalizowane, głównie to przywileje i postanowienia statutowe. Wynika z nich jednak, że (przynajmniej w różnych okresach) istniały w mieście cechy i kuśnierskie, i szewskie, i krawieckie. Natomiast tak czy owak - przynależność cechowa mężczyzn wymienionych w akcie ślubu potwierdzona jest w innych metrykach. Natomiast mi chodzi głównie o pokrewieństwo panny młodej, tej informacji akurat w księgach cechowych nie będzie ;)

_________________
Mikołaj


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 paź 2022, 17:32 
Offline

Dołączył(a): 28 cze 2022, 10:13
Posty: 47
Lokalizacja: Wrocław
pośrednio może być. spotkałem się z zapisami w stylu "taki-a-taki, teść/zięć/szwagier tego-drugiego".


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 paź 2022, 18:38 
Offline

Dołączył(a): 13 sie 2020, 22:31
Posty: 518
Niestety żaden z zachowanych dokumentów cechowych w Aktach miasta Lwówka nie odnosi się do tej epoki, większość jest grubo wcześniejszych.

_________________
Mikołaj


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 paź 2022, 20:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 mar 2010, 21:25
Posty: 496
W tym temacie w tej samej parafii Lwówek bardzo ciekawie brzmi zapis ślubu z 4 lutego 1714 w mieście Lwówek : Wojciech i Regina Brzezinski Myśliwiec z Dworu.
"Matrimonium inter Adalberto et Regina Brezinski Myśliwiec de aula"
Zapis ten zdaje się potwierdzać domysły Mikołaja że dane zawarte po imieniu Pani młodej odnoszą się do pana młodego, a dane panny młodej czasem nie są zapisywane. Możliwe że nie były znane plebanowi lub też chciano zakryć ich wiejskie pochodzenie. Domysłów może być wiele...

_________________
Pozdrawiam
Olgierd


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 117 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL