Urodzona na morzu
03 gru 2017, 09:28
Witam serdecznie.
Chciałbym podzielić się ciekawą historią. Indeksując księgi urodzeń z USC Wierzeja znalazłem taki oto dokument:
http://szukajwarchiwach.pl/53/1975/0/1/ ... /#tabSkany
Dotyczy on urodzenia Marianny Weroniki Jaroczinskiej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby dziecko nie przyszło na świat na pokładzie statku. Statek ten, o nazwie "Rhaetia", płynął z Hamburga, przez Havre do Nowego Jorku. W dokumencie podano nawet współrzędne geograficzne miejsca urodzenia. Ciekawe, że informację o tym wysłano przez Hamburg do USC matki dziecka. Byłem ciekaw, jak potoczyły się dalsze losy dziecka i jego matki. Okazuje się, że można znaleźć o nich informacje na FamilySearch, gdzie znajdują się listy pasażerów statków przypływających do USA-poniżej link do wyników wyszukiwania :
https://www.familysearch.org/search/rec ... roczinska~
Wygląda na to, że Marianna Jaroczinska, matka Marianny Weroniki, nie płynęła sama, lecz prawdopodobnie z rodzicami, Marcinem i Michaliną, oraz siostrą, Nepomuceną. Cała
rodzina dotarła do Nowego Jorku 01.06.1889 r. Na tym ślad się urywa. Jest to pewnie jedna z wielu podobnych historii o emigracji Wielkopolan do USA. Być może potomkowie w/w rodziny żyją tam do dziś...
Pozdrawiam,
Łukasz Urbaniak.
Chciałbym podzielić się ciekawą historią. Indeksując księgi urodzeń z USC Wierzeja znalazłem taki oto dokument:
http://szukajwarchiwach.pl/53/1975/0/1/ ... /#tabSkany
Dotyczy on urodzenia Marianny Weroniki Jaroczinskiej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby dziecko nie przyszło na świat na pokładzie statku. Statek ten, o nazwie "Rhaetia", płynął z Hamburga, przez Havre do Nowego Jorku. W dokumencie podano nawet współrzędne geograficzne miejsca urodzenia. Ciekawe, że informację o tym wysłano przez Hamburg do USC matki dziecka. Byłem ciekaw, jak potoczyły się dalsze losy dziecka i jego matki. Okazuje się, że można znaleźć o nich informacje na FamilySearch, gdzie znajdują się listy pasażerów statków przypływających do USA-poniżej link do wyników wyszukiwania :
https://www.familysearch.org/search/rec ... roczinska~
Wygląda na to, że Marianna Jaroczinska, matka Marianny Weroniki, nie płynęła sama, lecz prawdopodobnie z rodzicami, Marcinem i Michaliną, oraz siostrą, Nepomuceną. Cała
rodzina dotarła do Nowego Jorku 01.06.1889 r. Na tym ślad się urywa. Jest to pewnie jedna z wielu podobnych historii o emigracji Wielkopolan do USA. Być może potomkowie w/w rodziny żyją tam do dziś...
Pozdrawiam,
Łukasz Urbaniak.
Re: Urodzona na morzu
03 gru 2017, 15:42
Uwielbiam takie historie, co za jedyne w swoim rodzaju miejsce urodzenia 
Oczywiscie takich urodzen na statkach bylo bardzo duzo ale nie az tak duzo aby nie pozostaly jako jedyne w swoim rodzaju. Tez bym tak chciala
Zamiast Poznan wspolrzedne geograficzne 
Jestem ciekawa jak byloby to wspisane w dowod osobisty 
Oczywiscie takich urodzen na statkach bylo bardzo duzo ale nie az tak duzo aby nie pozostaly jako jedyne w swoim rodzaju. Tez bym tak chciala
Zamiast Poznan wspolrzedne geograficzne Jestem ciekawa jak byloby to wspisane w dowod osobisty
Re: Urodzona na morzu
03 gru 2017, 17:30
Nie badałem sprawy jak to kiedyś bywało z wpisywaniem miejsca urodzenia gdy zdarzenie miało miejsce na statku morskim.
Dzisiaj sprawa ta jest rozwiązana w art. 96 ustawy o aktach stanu cywilnego (u.5 i 6) :
5. Miejscem urodzenia lub zgonu, które nastąpiły poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej, zamieszczanym w akcie stanu cywilnego jest miejscowość, w której znajduje się siedziba urzędu konsularnego lub przedstawicielstwa dyplomatycznego, w którym wykonuje swoje funkcje konsul właściwy dla portu, do którego zawinął statek morski lub okręt wojenny lub portu, w którym wylądował statek powietrzny.
6. Jeżeli urodzenie lub zgon nastąpiły na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, miejscem zdarzenia zamieszczanym w akcie stanu cywilnego jest miejscowość, w której jest położony najbliższy port.
W przypadku statku pod obcą banderą będą decydowały przepisy kraju gdzie jest zarejestrowany statek.
Dzisiaj sprawa ta jest rozwiązana w art. 96 ustawy o aktach stanu cywilnego (u.5 i 6) :
5. Miejscem urodzenia lub zgonu, które nastąpiły poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej, zamieszczanym w akcie stanu cywilnego jest miejscowość, w której znajduje się siedziba urzędu konsularnego lub przedstawicielstwa dyplomatycznego, w którym wykonuje swoje funkcje konsul właściwy dla portu, do którego zawinął statek morski lub okręt wojenny lub portu, w którym wylądował statek powietrzny.
6. Jeżeli urodzenie lub zgon nastąpiły na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, miejscem zdarzenia zamieszczanym w akcie stanu cywilnego jest miejscowość, w której jest położony najbliższy port.
W przypadku statku pod obcą banderą będą decydowały przepisy kraju gdzie jest zarejestrowany statek.
Re: Urodzona na morzu
03 gru 2017, 23:52
Witam,
Trzeba zauważyć, iż w chwili narodzin ponad połowę drogi mieli już za sobą...
Trzeba zauważyć, iż w chwili narodzin ponad połowę drogi mieli już za sobą...
Re: Urodzona na morzu
04 gru 2017, 00:02
Fantastyczna historia.
Re: Urodzona na morzu
04 gru 2017, 17:01
Wyżej wymieniony wpis urodzenia sporządzono na podstawie ustawy z 1874 roku (§§44-45) dla Prus i późniejszej ustawy z 1875 roku (§§61-62) dla całych Niemiec:
Gesetz vom 9. März 1874 über die Beurkundung des Personenstandes und die Form der Eheschließung, „Gesetz-Sammlung für die Königlichen Preussischen Staaten” [Zbiór Ustaw Pruskich] poz. 8182/1874.
(Ustawa z 9 marca 1874 roku o uwierzytelnianiu stanu cywilnego i o formie zawierania małżeństw)
Rozdział V
O zadokumentowaniu stanu cywilnego osób znajdujących się na morzu
§44
Narodziny i wypadki śmierci, zdarzające się na okrętach podczas żeglugi, podług przepisów tego prawa żeglarz jest zobowiązany najpóźniej następnego dnia po narodzinach lub wypadku śmierci, w obecności dwóch oficerów okrętowych lub innych wiarygodnych osób zapisać do dziennika. Przy wypadkach śmierci trzeba zarazem zanotować prawdopodobny powód śmierci.
§45
Żeglarz dwie przez siebie sprawdzone kopie dokumentów, pierwszemu urzędowi morskiemu, któremu może, obowiązany jest podać. Jedną z tych kopii urząd morski zachowa, drugą pośle urzędnikowi stanu cywilnego, w którego obwodzie rodzice dziecka (względnie zmarły) mają lub mieli miejsce zamieszkania, w celu zapisania do spisu.
[Tekst polski za:] „Wiarus” nr 65/1874, s. 2.
Gesetz vom 9. März 1874 über die Beurkundung des Personenstandes und die Form der Eheschließung, „Gesetz-Sammlung für die Königlichen Preussischen Staaten” [Zbiór Ustaw Pruskich] poz. 8182/1874.
(Ustawa z 9 marca 1874 roku o uwierzytelnianiu stanu cywilnego i o formie zawierania małżeństw)
Rozdział V
O zadokumentowaniu stanu cywilnego osób znajdujących się na morzu
§44
Narodziny i wypadki śmierci, zdarzające się na okrętach podczas żeglugi, podług przepisów tego prawa żeglarz jest zobowiązany najpóźniej następnego dnia po narodzinach lub wypadku śmierci, w obecności dwóch oficerów okrętowych lub innych wiarygodnych osób zapisać do dziennika. Przy wypadkach śmierci trzeba zarazem zanotować prawdopodobny powód śmierci.
§45
Żeglarz dwie przez siebie sprawdzone kopie dokumentów, pierwszemu urzędowi morskiemu, któremu może, obowiązany jest podać. Jedną z tych kopii urząd morski zachowa, drugą pośle urzędnikowi stanu cywilnego, w którego obwodzie rodzice dziecka (względnie zmarły) mają lub mieli miejsce zamieszkania, w celu zapisania do spisu.
[Tekst polski za:] „Wiarus” nr 65/1874, s. 2.
Re: Urodzona na morzu
04 gru 2017, 22:02
Witam
Spotkałam się z podobną historią podczas indeksacji USC Stara Kiszewa ( Pomorskie ).
W roku 1888 na statku "Wieland" z Hamburga do Nowego Jorku podczas rejsu był poród, jako miejsce porodu - podano
współrzędne geograficzne : 48 stopni 5 minut szerokości północnej i 30 stopni 34 minuty na zachód.
21 kwietnia 1888 roku o 9:45 wieczorem Katarzyna Antonina Paszkowski z domu Tocha, żona
robotnika Piotra Paszkowskiego, urodziła syna Adama.
Zanotowano w tym USC, bo tu rodzice mieszkali.
Pomoc w tłumaczeniu okazał mi Jurek Drzymała.
Świadkowie : kapitan statku – A. Albers, 1 oficer –P. Tillÿ, doktor Schoeller.
Pozdrawiam
Marianna
Spotkałam się z podobną historią podczas indeksacji USC Stara Kiszewa ( Pomorskie ).
W roku 1888 na statku "Wieland" z Hamburga do Nowego Jorku podczas rejsu był poród, jako miejsce porodu - podano
współrzędne geograficzne : 48 stopni 5 minut szerokości północnej i 30 stopni 34 minuty na zachód.
21 kwietnia 1888 roku o 9:45 wieczorem Katarzyna Antonina Paszkowski z domu Tocha, żona
robotnika Piotra Paszkowskiego, urodziła syna Adama.
Zanotowano w tym USC, bo tu rodzice mieszkali.
Pomoc w tłumaczeniu okazał mi Jurek Drzymała.
Świadkowie : kapitan statku – A. Albers, 1 oficer –P. Tillÿ, doktor Schoeller.
Pozdrawiam
Marianna
Re: Urodzona na morzu
05 gru 2017, 17:44
pietrzepawle napisał(a):§45
Żeglarz dwie przez siebie sprawdzone kopie dokumentów, pierwszemu urzędowi morskiemu, któremu może, obowiązany jest podać. Jedną z tych kopii urząd morski zachowa, drugą pośle urzędnikowi stanu cywilnego, w którego obwodzie rodzice dziecka (względnie zmarły) mają lub mieli miejsce zamieszkania, w celu zapisania do spisu.
[Tekst polski za:] „Wiarus” nr 65/1874, s. 2.
Teraz już jest jasne,dlaczego informacja o urodzeniu dziecka trafiła do USC w Polsce. Trzeba przyznać,że system administracyjny działał dość sprawnie-akt urodzenia został spisany w USC Wierzeja 10.06, czyli 9 dni po przybyciu całej rodziny do Nowego Jorku.
Pozdrawiam,Łukasz.
Re: Urodzona na morzu
06 gru 2017, 15:34
Witam,
Trochę informacji o statku Rhaetia, na początek zdjęcia:
(Źródło: http://www.oocities.org/mppraetorius/com-rh.htm, wg opisu fotografia pochodzi z książki: Arnold Kludas and Herbert Bischoff, Die Schiffe der Hamburg-Amerika Linie, Bd. 1: 1847-1906 (Herford: Koehler, 1979))
(Źródło: http://www.genemaas.net/Rhaetia_photo.htm, wg opisu na stronie fotografia pochodzi z: Steamship Historical Society of America, Inc., University of Baltimore Library, 1420 Maryland Avenue, Baltimore, MD 21201)
Krótki opis:
Statek parowy RHAEITA został zbudowany w Hamburgu, w stoczni Reiherstiegwerft (dok nr 341) dla armatora Hamburg-America Line, i zwodowany 23 listopada 1882 roku. Wyporność 3553 ton; wymiary 107,11m x 13,07m x 8,86m; prosty dziób; jeden komin; trzy maszty (przedni maszt przygotowany do noszenia żagli); kadłub stalowy; napędzany śrubą; prędkość 12 węzłów (z taką prędkością przejście Atlantyku zajmowało niecałe dwa tygodnie); zabierał 96 pasażerów I klasy oraz 1100 pasażerów III klasy; liczba załogi - 90 osób. 4 kwietnia 1883 roku, dziewicza podróż Hamburg - Havre - New York. W 1895 roku statek został przejęty przez Harland & Wolff jako zapłata za statek "Pennsylvania", sprzedany dla J.H. Bogel z Hamburga w dniu 24 maja 1898 roku, następnie sprzedany Marynarce Wojennej USA gdzie zmieniono nazwę na CASSIUS (1898), a później na SUMMER (1900) (służył jako transportowiec). Ostatecznie, w dniu 11 grudnia 1916 roku, zakończył swój żywot rozbijając się na Barnegat Shoals koło New Jersey (nasza bohaterka, Marianna Weronika Jaroczinska, ma wtedy już 27 lat).
Wg strony http://www.germanimmigrants1880s.com/in ... ships&p=29 S/S RHAETIA przybyła do Nowego Yorku 22 kwietnia 1889 roku mając 250 pasażerów na burcie. Data 1 czerwca 1889 roku to nie data przybycia całej rodziny do USA, ale raczej przyjęcia ich do Stanów przez urzędników emigracyjnych; z tego co wiem wszyscy emigranci przechodzili kilkutygodniowy okres kwarantanny na Ellis Island. Informacja o narodzinach Marianny została pewnie przekazana po powrocie S/S RHAETIA do Niemiec już w maju 1889 roku.
Trochę informacji o statku Rhaetia, na początek zdjęcia:
(Źródło: http://www.oocities.org/mppraetorius/com-rh.htm, wg opisu fotografia pochodzi z książki: Arnold Kludas and Herbert Bischoff, Die Schiffe der Hamburg-Amerika Linie, Bd. 1: 1847-1906 (Herford: Koehler, 1979))
(Źródło: http://www.genemaas.net/Rhaetia_photo.htm, wg opisu na stronie fotografia pochodzi z: Steamship Historical Society of America, Inc., University of Baltimore Library, 1420 Maryland Avenue, Baltimore, MD 21201)
Krótki opis:
Statek parowy RHAEITA został zbudowany w Hamburgu, w stoczni Reiherstiegwerft (dok nr 341) dla armatora Hamburg-America Line, i zwodowany 23 listopada 1882 roku. Wyporność 3553 ton; wymiary 107,11m x 13,07m x 8,86m; prosty dziób; jeden komin; trzy maszty (przedni maszt przygotowany do noszenia żagli); kadłub stalowy; napędzany śrubą; prędkość 12 węzłów (z taką prędkością przejście Atlantyku zajmowało niecałe dwa tygodnie); zabierał 96 pasażerów I klasy oraz 1100 pasażerów III klasy; liczba załogi - 90 osób. 4 kwietnia 1883 roku, dziewicza podróż Hamburg - Havre - New York. W 1895 roku statek został przejęty przez Harland & Wolff jako zapłata za statek "Pennsylvania", sprzedany dla J.H. Bogel z Hamburga w dniu 24 maja 1898 roku, następnie sprzedany Marynarce Wojennej USA gdzie zmieniono nazwę na CASSIUS (1898), a później na SUMMER (1900) (służył jako transportowiec). Ostatecznie, w dniu 11 grudnia 1916 roku, zakończył swój żywot rozbijając się na Barnegat Shoals koło New Jersey (nasza bohaterka, Marianna Weronika Jaroczinska, ma wtedy już 27 lat).
Wg strony http://www.germanimmigrants1880s.com/in ... ships&p=29 S/S RHAETIA przybyła do Nowego Yorku 22 kwietnia 1889 roku mając 250 pasażerów na burcie. Data 1 czerwca 1889 roku to nie data przybycia całej rodziny do USA, ale raczej przyjęcia ich do Stanów przez urzędników emigracyjnych; z tego co wiem wszyscy emigranci przechodzili kilkutygodniowy okres kwarantanny na Ellis Island. Informacja o narodzinach Marianny została pewnie przekazana po powrocie S/S RHAETIA do Niemiec już w maju 1889 roku.
Re: Urodzona na morzu
07 gru 2017, 20:13
kochu7 napisał(a):Wg strony http://www.germanimmigrants1880s.com/in ... ships&p=29 S/S RHAETIA przybyła do Nowego Yorku 22 kwietnia 1889 roku mając 250 pasażerów na burcie. Data 1 czerwca 1889 roku to nie data przybycia całej rodziny do USA, ale raczej przyjęcia ich do Stanów przez urzędników emigracyjnych; z tego co wiem wszyscy emigranci przechodzili kilkutygodniowy okres kwarantanny na Ellis Island. Informacja o narodzinach Marianny została pewnie przekazana po powrocie S/S RHAETIA do Niemiec już w maju 1889 roku.
Również znalazłem stronę z listą pasażerów z 22 kwietnia, jednakże nie ma na niej opisanej wcześniej rodziny.To sprawiło, że zasugerowałem się wynikami wyszukiwania z Familysearch, gdzie występuje data 1 czerwca. Reasumując, nie znalazłem w dalszej indeksacji USC Wierzeja żadnych śladów rodziny Jaroczinskich (Jarocińskich?), co świadczy o tym, że zapewne pozostali na stałe w Stanach Zjednoczonych, a nasza bohaterka, urodzona na morzu, prawdopodobnie nie stanęła nigdy na ziemi przodków...