Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 28 mar 2024, 17:24

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 02 gru 2010, 15:20 
Offline

Dołączył(a): 08 lis 2010, 13:33
Posty: 2
Lokalizacja: Poznań / Bydgoszcz
Witam!
Poszukuję informacji nt domów dziecka, ochronki dla dzieci, sierocińcach itp dla miasta Poznania w latach 1900 - 1925 r. Gdzie szukać, kto prowadził takie domy, nazwiska przebywających tam dzieci itd.
Tomasz Kamiński


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 gru 2010, 17:03 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 lut 2007, 20:28
Posty: 121
Lokalizacja: przeżmierowo
Ochronka w Barakach za Warszawską Bramą w Poznaniu.

'' Co może zrobić dobrego ochronka,świadczy ochronka założona w Barakach poznańskich za Bramą Warszawską.W tych Barakach została umieszczona w 1920 roku najbiedniejsza ludność,która napłynęła do Poznania ze wszystkich stron świata.Powstała tam jakby wcale znaczna wieś,bo licząca do 1000 dusz,wśród tej liczby dzieci niżej wieku szkolnego około 80.Okropne były warunki,w jakich żyli ci mieszkańcy Baraków,a zwłaszcza dzieci.W październiku 1920 założono tam ochronkę,w której zadanie wychowawczyni objęła jedna z Sióstr Elżbietanek .Gorliwe opiekunki,pozyskane dla opatrywania potrzeb materialnych ochronki,umiały wyjednać bardzo znaczne środki i na utrzymanie ochronki i na obdarowanie dzieci z okazji Gwiazdki i wreszcie na bardzo potrzebne odżywianie najbiedniejszej dziatwy.Co do ostatniego punktu,trzeba z wdzięcznością zaznaczyć pomoc Amerykańskiego Komitetu Pomocy Dzieciom.Trudno opowiedzieć,jak ochronka i starania około dobra dzieci,a w znacznej mierze także ich rodziców,podniosły po każdym względem Baraki,dawniej uważane prawie za zapowietrzone,i naprawiły ich reputację.Zmieniło się oblicze całej tej osady.Niech to będzie zachętą do zakładania ochronek,które w pewnych warunkach mogą się stać naprawdę apostolstwem.Nakład na ochronkę,uczuniony wróci się w czwórnasób "

Przewodnik Katolicki
Poznań,dnia 30 marca 1924 rok.

_________________
gabriela


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 gru 2010, 18:07 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Gabrielo, bardzo dziękuję za te informacje. Właśnie tam za Bramą Warszawską jakiś czas mieszkali moi pradziadkowie z córkami. Nie wiem dokładnie jak długo to trwało,ale wg ksiąg adresowych od 1923 do 1926. Córki były już dorosłe.Przybyli z Kostrzyna.Chętnie poznałabym więcej faktów z tamtych lat.


Tomaszu,zajrzyj pod ten adres.
viewtopic.php?f=2&t=1105
Nie ma tam za wielu informacji, ale może Cię zainteresuje.Katolicki Dom Sierot na Śródce.
Obrazek

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 gru 2010, 20:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 lut 2007, 20:28
Posty: 121
Lokalizacja: przeżmierowo
Bożenko,jeszcze mam coś takiego.

Usuwanie dawnych bram fortyfikacyjnych.
''Poznań należał,jak wiadomo,do silnych twierdz niemieckich.Niemcy ufortyfikowali miasto przeważnie na początku zeszłegp wieku,opasując je murami i fosami,i wystawiając masewnemi bramami,któreby mogły bronić wstępu do wnętrza miasta. Od owych jednak czasów zaszły takie zmiany w sposobach prowadzenia wojny,że żadne fortyfikacje nie uratują twierdzy,którą można rozbić w puch dalekonośnymi działami albo bombami,rzucanymi z samolotów.Już przed wielką wojną Niemcy zbudowali część fortyfikacji zostawiając te utwardzenia,które miały bronić przystępu do miasta ze wschodu,to znaczy Ruskom .Obecnie władze polskie zabrały się do usunięcia reszty.Ułatwiło się to z chwilą,kiedy władze wojskowe przekazały tereny zajęte fortyfikacjami na własność miasta Poznania.Więc zasypują się fosy,rozkopują wały,rozbierają się stare bramy forteczne,Warszawska i Kaliska.Na bramie Warszawskiej na sklepieniu widnieje cyfra 1815 .Nad jej usunięciem pracuje gromada robotników.Z jednej baszty jak widać już usunięte potężne wystające w górę zęby.Z chwilą zburzenia tej bramy odetchnie swobodniej ta część miasta,która miała dotąd jakby zasznurowane gardło.Zyska też na m ogromnie starożytny kościół św.Jana,najstarsza z świątyń poznańskich,która była dotąd zakryta zupełnie bramą i wałami,a która odtąd będzie już z daleka widoczną w całej swojej malowniczej okazałości ''

Przewodnik Katolicki -1924 rok.

Bożenko,jutro prześlę parę zdjęć.

Mam jeszcze ciekawe artykuły:

''Schronisko szkoły św.Małgorzaty w Poznaniu na Śródce"

"Walne zebranie koła kierowniczek OCHRON "
=======================================

_________________
gabriela


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 gru 2010, 22:47 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Jestem zachwycona.Te wiadomości stwarzają klimat tamtych czasów kiedy moi najbliżsi żyli w Poznaniu.To wszystko jest takie ważne dla mnie, bo mogę się trochę poczuć jakbym była z nimi. Opowieści mego Taty, to co mi pokazał na kilku wycieczkach do swego ukochanego miasta, te wiadomości, pocztówki i zdjęcia splatają się w całość bardzo mi bliską.
Pozdrawiam

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 gru 2010, 15:11 
Offline

Dołączył(a): 08 lut 2008, 00:36
Posty: 651
Lokalizacja: Poznań
Bożenka!
Znalazłam Ochronki Miejskie w latach 1934 - Urząd Miejski w Poznaniu

2. Ochronki Miejskie


Zarząd Miejski utrzymuje 2 ochronki miejskie. W I ochronce przy ul.
Zwierzynieckiej było w 2 oddziałach (dla dzieci starszych i młodszych) 74
dzieci, a w ochronce II na Głównej 40 dzieci w wieku od 3 do 7 lat. Do
ochronek na terenach powystawowych, na Winiarach, w Urbanowie i w Sta-
rołęce, wydatnie subwencjonowanych przez miasto, uczęszczało około 400
dzieci. Ochronki były czynne w wszystkich dniach roku z wyjątkiem nie-
dziel, świąt i 4 tygodni wakacyj letnich. Zajęcia w ochronkach przystosowane
były do pór roku kalendarzowego i kościelnego, z uwzględnieniem świąt naro-
dowych. Zasadniczo wzorujCI, się ochronki na planie, ustalonym przez Związek
Polskiego Nauczycielstwa Przedszkoli w Warszawie, obeJmując zajęcia: poga.
danki religijne, historyczne, obyczajowe, przyrodnicze, rysunki, modelowanie,
zajęcia praktyczne, gimnastykę, rytmikę, ćwiczenia zmysłów i śpiew. Każde-
go dnia, przy sprzyjającej pogodzie, odbywano z dziećmi krótkie przechadzki.

Pozdrowienia

_________________
Hanka

Poszukuje informacji Sępiński Piotr Paweł ,Kubaczewski/a ,Guza Augustyn, Malczewscy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 gru 2010, 15:57 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 lut 2007, 20:28
Posty: 121
Lokalizacja: przeżmierowo
Witam
umieszczam zdjęcia z Ochronki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

_________________
gabriela


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 gru 2010, 17:51 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Gabrielo, Ochronka mieściła się w szkole Nr 19 ?Te zdjęcia są z 1924r? Zatem jeszcze żyli rodzice mego Taty a on sam miał cztery latka a jego brat dwa.Z pewnością wtedy nie chodzili jeszcze do tej ochronki, ale później ...kto wie...W spisanych wspomnieniach mam tylko wzmiankę, że w 1930-31 Tata z bratem często zostawali w szkole nawet po lekcjach,bo było cieplej niż w domu.A od stycznia 1932 to już byli w sierocińcach. Poszukuję wszelkich wiadomości o latach 1931-1945.
Dziękuję gorąco za te zdjęcia i za stronę o ochronce.

A Tobie, Haniu dziękuję za rok 1934.

A tak to wszystko wyglądało w 1931 więc te ochronki były bardzo potrzebne i pewnie niejedno dziecko tylko tam mogło zjeść posiłek i ogrzać się.
Obrazek

Pozdrawiam

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 gru 2010, 18:41 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 lut 2007, 20:28
Posty: 121
Lokalizacja: przeżmierowo
Bożenko, dodatkowa informacja .''Schronisko szkoły św Małgorzaty w Poznaniu na Śródce ''
źródło : Przewodnik Katolicki
dnia 2 październik 1927 rok.

Pozostałe zdjęcia pochodzą z 1924 roku.

_________________
gabriela


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 gru 2010, 23:51 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
No tak,to jest szkoła do której chodził Tata. Rok 1927-zatem mógł już być z tymi dziećmi, bo chodził do I klasy.
Dziękuję

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 gru 2010, 14:39 
Offline

Dołączył(a): 08 lis 2010, 13:33
Posty: 2
Lokalizacja: Poznań / Bydgoszcz
Dziękuję za podpowiedzi. Z tego co się dowiedziałem dziadek i jego bracia trafili do domu dziecka (ochronki, sierocińca) po tym jak zmarła ich matka i tu zaczynają się "schody". Prawdopodobnie było to w latach 1917-1923 kiedy tam przebywali. Pradziadek ożenił się po raz drugi i dzieci z powrotem trafiły do niego (jeżeli tak to mogę określić). Jak byłem dzieciakiem dziadek pouczał swoje dzieci aby wnuków nie straszyli, że "jak będą niegrzeczni, nie będą słuchali" to pójdą do domu dziecka a tam rodziców nie ma. Nigdy nie chciał rozmawiać o tym krótkim okresie swojego życia. Był to temat tabu. Szukam i spisuję wszystkie możliwe przedwojenne adresy sierocińców, domów dziecka, ochronek dla Poznania może znajdę coś w AP albo w AAP. Poszukać - znaleźć muszę - chcę dowiedzieć się kiedy i skąd przybyli do Poznania chyba, że mieszkali od pokoleń.
Pozdrawiam
Tomasz Kamiński


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 gru 2010, 17:00 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Książka adresowa opieki nad ubogimi Poznań 1925 r

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... E8CB7B39-1

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 lut 2011, 19:47 
Offline

Dołączył(a): 20 lut 2011, 22:56
Posty: 14
Witam, jakis czas temu szukałam informacji nt. domów dziecka w poznaniu w okresie przedwojennym. Dzwoniłam do wszystkich możliwych instytucji, ale niestety nikt nie potrafił mi pomóc.
Moja historia jest taka: w szpitalu na Polnej, w Poznaniu, pewna kobieta urodziła dziecko. Z racji tej, że była służąco, a do tego panną, prawdopodobnie zostawiła dziecko w szpitalu (sam fakt porodu w szpitalu, a nie w domu świadczy o tym, że taki był cel: pozostawić dziecko). Szpital pewnie przekazał to dziecko do jakiejś placówki i tu zaczynają się schody, gdyż nie mam pojęcia gdzie szukać informacji. Kartotek szpitalnych nie ma. Z tego co wiem, dziecko było w domu dziecka po wojnie, gdyż przez poznańska placówkę zostało przekazane do domu dziecka w Pile ( w latach 50-tych ta placówka spłonęła, więc też nie ma dokumentów). Może ktoś mi pomoże jak dotrzeć do jakichkolwiek dokumentów.
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 lut 2011, 00:46 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Od dawna poszukuję informacji o sierocińcach i też niczego nie znalazłam.To zadziwiające. Zupełnie jakby tych placówek nigdy nie było. Nie ma żadnych wykazów, żadnych zapisów. Przed wojną ochronki i sierocińce prowadziły przeważnie siostry zakonne. Zatem w Archiwum Archidiecezjalnym powinny być jakieś dokumenty,a podobno nie ma.

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 lut 2011, 05:15 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2661
Lokalizacja: Poznan
Arlekeeen1977 - nie zgodze sie z Toba, ze porod w Krajowej Klinice dla Kobiet /nazwa od 1919 roku/ bo tak brzmiala nazwa przed wojna, mial na celu zostawienie dziecka w szpitalu. Wiele kobiet tam rodzilo swoje dzieci i ich nie zostawialo. Nawet te, ktore byly pannami, jak moja babcia.
Nie wiem skad masz informacje gdzie dziecko sie rodzilo ale mozesz to faktycznie sprawdzic z Odpisu Zupelnego Aktu Urodzenia /nie Aktu Skroconego/ dziecka, ktory znajdziesz w Urzedzie Stanu Cywilnego.
Bedzie tam takze napewno imie i nazwisko matki oraz imie i nazwisko dziecka.
A moze jakims trafem bedzie nazwisko ojca ?
Nie wiem czy znasz nazwisko matki, nie wiem co wiesz a czego nie bo piszesz bardzo tajemniczo.
Ze swojego doswiadczenia wiem, ze trzeba podac jakies informacjie aby ktos cos pomogl bo moze ktos cos wie. Po to sa Fora.
Watpie abys znalazl/a cokolwiek jesli dokumenty w Pile splonely.
Pisze tak jak pisze bo nie wiem co wiesz.

Moj adoptowany kuzyn, nazwisko faktyczne Checinski przez "e" z haczykiem, poszukuje swojego brata od ponad 10 lat, oboje byli w Domu Dziecka /dzialo sie to we Wroclawiu w latach 50-tych/ i wiem, ze te poszukiwania sa zmudne i przynoszace znikomy efekt. Pisze otwarcie nazwisko bo moj kuzyn pisze o swojej sprawie na internecie, na wielu stronkach i wychodzimy z zalozenia, ze im wiecej ludzi wie tym wieksze prawdopodobienstwo, ze moze sie powiedzie.
Pozdrowienia

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 lut 2011, 08:24 
Offline

Dołączył(a): 20 lut 2011, 22:56
Posty: 14
Witam,
od początku:
jeśli chodzi o poród w szpitalu i chęć zostawienia tam dziecka to są tylko przypuszczenia, bo matka dziecka nie była z Poznania, poza tym była służącą, dlatego można mniemać, że skoro była panną i do tego służącą, to pracodawca mógł wywierać na niej presję, ojciec dziecka jest nieznany
jeśli chodzi o informacje o tym, gdzie to dzieciątko przyszło na świat to mam je własnie z aktu zupełnego urodzenia, znalazłam tam zarówno miejsce urodzenia, jak również imię i nazwisko matki, w innym moim poście piszę, że szukam Heleny Leśniewskiej, bo to wlaśnie matka dziecka. Biorąc pod uwagę tamte realia i to, co później działo się z dzieckiem, mozna przypuszczać, że dziecko zostało porzucone, choć wolałabym, żeby było inaczej i okazało się, że matka nie z własnej woli rozstała się ze swoim dzieckiem.
Pozdrawiam
Ania


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 lut 2011, 22:07 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2661
Lokalizacja: Poznan
Aniu - jesli wiesz skad pochodzila matka dziecka to koniecznie musisz sprawdzic czy ktos z jej rodziny jeszcze zyje, moze rodzenstwo, kuzynowstwo, i czy zostaly przekazane z pokolenia na pokolenie historie rodzinne, miedzy innymi historia o dziecku Heleny.
Piszesz, ze nie mieszkala w Poznaniu, jesli w malej miejscowosci lub na wsi to masz latwiejsza sprawe do przeprowadzenia.
Rozumujesz dobrze, Helena byla sluzaca, moze dziecko bylo tego, dla ktorego pracowala, tak moglo byc ale nie musialo. W genealogii wszystko moze sie zdarzyc i wcale nie po naszej mysli :)

Ps. Czy sprawdzilas wpis w Ksiedze Koscielnej skad pochodzila Helena czy jest wpis o chrzcie dziecka, ktorego urodzilo sie w dniu jaki masz z Aktu Zupelnego Urodzenia ? Wiem, ze ochrona o danych osobowych ale jak porozmawiasz z Ksiedzem osobiscie to moze sprawdzi dla Ciebie.
Nie wiem jak daleko masz do tej miejscowosci, skoro daleko to napisz list.

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 mar 2011, 08:58 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
Witam!
"Zakład Sierót na Śródce (Filipińska 4) potrzebuje wózika dla dziecka i prosi osoby, posiadające bezużyteczny wózik o ofiarowanie go zakładowi"
żródło: WBC "Dziennik Poznański" Nr 39 z dn.16.2.1918r. str.3
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 mar 2011, 09:42 
Offline

Dołączył(a): 19 lis 2009, 15:37
Posty: 271
Czy macie Państwo informacje o domu dla sierot w miejscowości Ruchocin?

*Wojtek*


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 wrz 2012, 09:25 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
Zdjęcie dzieci z sierocińca na Głównej, na str.14 w WBC w "Jlustracji Polskiej"(uwaga: tytuł zaczyna się na literę "J", a nie na "I") nr 30 z dnia 23-07-1933r.:
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=235109&from=publication

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 wrz 2012, 19:19 
Offline

Dołączył(a): 10 lut 2010, 17:37
Posty: 282
Witam.
Mój Ojciec często wspominał, że jako dziecko był zabrany od rodziców do domu dziecka. Wiązały się z tym faktem traumatyczne wspomnienia, był straszny rygor, częste bicie. Nigdy nie mówił (może nie wiedział) gdzie to było. W trakcie swoich poszukiwań genealogicznych natknęłam się na dokumenty, z których wynika, że było to w Poznaniu na ul.Wieżowej w okresie wojny. Byli tam również bracia i siostra Ojca. Z pieczątki na tych dokumentach przeczytałam, że był to ośrodek dla dzieci niemieckich. Nie znam pochodzenia moich przodków bo nie mogę znaleźć aktu urodzenia dziadka. Natomiast Ojciec i jego rodzeństwo urodzili się w Koźminie.
Czy ktoś ma wiedzę co to był za ośrodek? Gdzie mogłabym się czegoś na ten temat dowiedzieć?

Danka

_________________
___________________________________________________________________________________________
Poszukuję:data i miejsce ur. Jakub Mucha (ok.1815) ,nazwiska: Jamry, Kobierski, Lier (połudn.Wielkopolska)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 wrz 2012, 19:45 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
W czasie wojny poznańskie (i nie tylko)sierocińce zostały przez okupanta zlikwidowane a dzieci przesiedlono do klasztoru w Kobylinie, Piszesz ,że na ul. Wieżowej był "ośrodek dla dzieci niemieckich". A może to był raczej ośrodek w którym zniemczano polskie dzieci , by potem je wywieźć w głąb Rzeszy. Bardzo interesująca jest Twoja wiadomość . Czy jest możliwe byś pokazała na forum ową pieczątkę z dokumentów? Może zaczynając od niej łatwiej odnajdzie się jakieś informacje nt. owego ośrodka. Szukając siostry mego Taty "poznałam"wiele sierocińców, ale o tym na Wieżowej nie natrafiłam na żadną wzmiankę.

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 wrz 2012, 20:44 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
„Na rabunek dzieci polskich w „Okręgu Warty” dla celów germanizacji wyraził zgodę Himmler w liście do Greisera z dnia 18 czerwca 1941 r. Od tej daty rozpoczęto poszukiwania dzieci polskich odpowiadających ustalonym przez władze hitlerowskie kryteriom rasowym. W pierwszej kolejności przeszukano sierocińce. Następnie odbierano sieroty pełnoprawnym opiekunom, zabierano dzieci rodziców aresztowanych za udział w ruchu oporu. Ostateczną selekcję przeprowadzano w specjalnych domach wychowawczych. Po kilkumiesięcznym pobycie w tych domach wywożono wybrane dzieci do Rzeszy, gdzie przeważnie przekazywano je rodzinom niemieckim. Nie dysponujemy obecnie dokładniejszymi danymi, pozwalającymi na ustalenie choćby szacunkowe liczby wywiezionych dzieci. Jedynie tylko część uprowadzonych udało się po wojnie odzyskać.”
Żródło: Jerzy Marczewski „Hitlerowska koncepcja polityki kolinizacyjno-wysiedleńczej i jej realizacja w „Okręgu Warty” (wyd.IZ 1979)

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 wrz 2012, 21:05 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Jolanta napisał(a):
Żródło: Jerzy Marczewski „Hitlerowska koncepcja polityki kolinizacyjno-wysiedleńczej i jej realizacja w „Okręgu Warty” (wyd.IZ 1979)


Jolu, czy posiadasz tą książkę?
Pozdrawiam

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 wrz 2012, 21:08 
Offline

Dołączył(a): 10 lut 2010, 17:37
Posty: 282
Jakość zdjęcia kiepska ale nie umiem tego zrobić lepiej.
Myślę, że coś da się odczytać.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0fc ... 62dcc.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/836 ... 0b7a9.html

Ja też przypuszczam, że chodziło o zniemczanie dzieci bo jeden z braci był już przekazany do rodziny niemieckiej. Niestety wszyscy z rodziny, którzy mieli o tym jakąś wiedzę już nie żyją.

Danka

_________________
___________________________________________________________________________________________
Poszukuję:data i miejsce ur. Jakub Mucha (ok.1815) ,nazwiska: Jamry, Kobierski, Lier (połudn.Wielkopolska)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 wrz 2012, 21:22 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
Wg. informacji na "szukajwarchiwach.pl" w Archiwum Państwowym w Poznaniu są dokumenty "Anna Stift der Elisabethschwestern, Turmstrasse 5" z lat 1940-43. Sygnatura akt :53/301/0/3.1/728 .

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

Ps. Mam książkę Jerzego Marczewskiego.

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 wrz 2012, 21:31 
Offline

Dołączył(a): 10 lut 2010, 17:37
Posty: 282
Właśnie tak trafiłam na dokumenty dotyczące rodziny.
W tym zespole znalazłam wiele ciekawych faktów, o których wcześniej nie miałam pojęcia.
Danka

_________________
___________________________________________________________________________________________
Poszukuję:data i miejsce ur. Jakub Mucha (ok.1815) ,nazwiska: Jamry, Kobierski, Lier (połudn.Wielkopolska)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 wrz 2012, 22:16 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Jolu, czy w tej książce jest coś o przesłanych sierotach z Poznania, Pleszewa itd do Kobylina. Będę wdzięczna za informacje, jeśli są.

Danusiu, na ul. Wieżowej2/4 było przed wojną (i jest nadal) Seminarium Duchowne.Najpewniej duchowni zostali usunięci a wszystkie budynki zostały przejęte przez hitlerowców. Może tutaj utworzono ośrodek dla dzieci, które już "wybrano" z przeznaczeniem dla rodzin w Rzeszy.Może znana jest tam historia lat okupacji. Warto się z nimi skontaktować.Np. ja byłam w klasztorze w Kobylinie i dowiedziałam się bardzo wiele a także "odnalazłam" siostrę Taty.

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 wrz 2012, 11:10 
Offline

Dołączył(a): 10 lut 2010, 17:37
Posty: 282
danamat2 napisał(a):
Danusiu, na ul. Wieżowej2/4 było przed wojną (i jest nadal) Seminarium Duchowne.Najpewniej duchowni zostali usunięci a wszystkie budynki zostały przejęte przez hitlerowców.


Bożenko.
Byłam na Wieżowej 5. Jest tam Przychodnia lekarska więc żadnych szans na informacje z dawnych lat. Wprawdzie 2/4 jest tuż obok ale wątpię czy to kiedyś stanowiło jedną całość.
Nie wiem też jak długo mój Tato przebywał w Poznaniu i czy gdzieś był przekazany.
4 lata po wojnie poślubił pannę z Kobylina - moją Mamę ale to może być jedynie zbieg okoliczności (Jego rodzina mieszkała w Krotoszynie).
Oj, dużo jeszcze tych niewiadomych!

Danka

_________________
___________________________________________________________________________________________
Poszukuję:data i miejsce ur. Jakub Mucha (ok.1815) ,nazwiska: Jamry, Kobierski, Lier (połudn.Wielkopolska)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 wrz 2012, 18:35 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 mar 2009, 20:06
Posty: 1145
Bożenko, niestety w tej książce na temat sierocińców nic więcej nie znalazłam.

Mogę tylko przytoczyć istotne fragmenty listu Ministra Spraw Wewnętrznych Rzeszy do Namiestnika Rzeszy w Kraju Warty (z dn.11.3.1942r.):

„[…] Dla Kraju Warty zarządzam co następuje:
A
Urzędy do spraw młodzieży sporządzą spis dzieci w wieku od 2 do 12 lat przebywających w byłych polskich sierocińcach oraz wychowawczych w polskich rodzinach zastępczych i przekażą na bieżąco Okręgowemu Urzędowi do Spraw Młodzieży, o ile tego jeszcze nie uczyniły, nastepujące ich dane personalne : nazwisko, datę urodzenia i miejsce zamieszkania. Najpierw wykonają takie zestawienia dotyczące dzieci znajdujących się w sierocińcach, a w drugiej kolejności przebywających w rodzinach zastępczych.
B
Okręgowy Urząd do Spraw Młodzieży prześle sprawozdania urzędów do spraw Młodzieży Głównemu Urzędowi Rasy i Osadnictwa SS, ekspozytura w Łodzi, który zbada wymienione dzieci pod względem rasowym i kwalifikowania się do zniemczenia.[…]
D
Okręgowy Urząd do Spraw Młodzieży przetransportuje wymienione dzieci do okręgowego domu dziecka w Bruczkowie. Podczas około sześciotygodniowego pobytu dzieci w tym domu pani profesor dr Hetzer (Główny Urząd do Spraw Opieki Społecznej w Kancelarii NSDAP) przeprowadzi ich badanie psychologiczne. Kierownictwo okręgowego domu dziecka przedstawi pisemną własną opinię o każdym dziecku. Okręgowy Urząd do Spraw Młodzieży przekaże zebraną podczas pobytu w domu dziecka dokumentację o dzieciach pełnomocnikowi komisarza Rzeszy w Kraju Warty, który z kolei prześle ją organizacji „Żródło Życia”(„Lebensborn e.V”) bądż też inspektorowi dla szkół zlokalizowanych w domach dziecka.[…]”

Oryginał tego zarządzenia (w j.niemieckim) w AP Poznań zespół: „Der Reichsstatthalter im Reichsgau Wartheland” nr 1137.
Żrodło: Czesław Łuczak „Położenie ludności polskiej w Kraju Warty 1939-1945. Dokumenty niemieckie”.

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

_________________
Jolanta Fontowicz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 sty 2013, 13:39 
Offline

Dołączył(a): 17 maja 2012, 14:22
Posty: 213
Lokalizacja: Vechta/Bremen
Witam serdecznie!!

Czy ktos wie gdzie moglabym znalezc informacje na temat Katolickiego Domu Sierot w Wolsztynie dzialajacego w latach pierwszej wojny swiatowej.Bede wdzieczna za kazda wskazowke.

Pozdrawiam!
Iwona


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 sty 2013, 15:32 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 lis 2012, 19:31
Posty: 350
Lokalizacja: Kalisz, Choszczno
Witam serdecznie w Nowym Roku, wszystkich genealogów.
Ja poszukuję informacji o Ochronce (bo tak się wcześniej nazywały), w Kaliszu, lub bliskiej okolicy.
Lata 1880-1940. W Kaliszu był jeden od 1899r. Napisałam do Dyrekcji tego Domu Dziecka z prośbą o jakiś spis wychowanków,
ale nie dostałam jeszcze odpowiedzi.
Mój dziadek Stanisław Jochan ur. w1883 w Kaliszu (wiem z aktu urodzenia), jego mama Antonina była panną i do tego służącą.
Ojciec dziecka nie znany (a więc utracony pradziadek).
Mój dziadek bardzo mało i bardzo niechętnie opowiadał o swoim dzieciństwie. Wspominał tylko, że wychowywał się w Domu Dziecka.
Przypuszczam, że musiało to być blisko Kalisza, ponieważ ślub brał w 1911 r. w Kaliszu.
Nie wiem nic o prababci Antoninie, dlaczego oddała dziecko, czy dlatego, że może zmarła, czy dlatego, że była panną, a może pan, u którego była służącą,
to właśnie ojciec dziecka.
Drugi przypadek to taki: moja babcia ojczysta, w czasie II w. ś. wzięła na wychowanie chłopca z Domu dziecka do pracy w zakładzie powroźniczym,
ponieważ, jednego syna wywieziono na roboty do Niemiec, a drugi służył w Wojsku polskim.
Ten wychowanek nosił swoje własne nazwisko, a po wojnie ożenił się w Koźminku, tam mieszkał i umarł.
Może istnieją jakieś spisy wychowanków Ochronek (gdzie) ? Może ktoś coś wie na ten temat?

_________________
Pozdrawiam
Ela


Poszukuję:
Kujawiński, Sobczak, Musiak, Jochan (Kalisz) ; Przerański, Czerniak - Cierniak (Pamięcin); Mikołajczyk (Błaszki); Brząkowski, Ciesielski, Jankowski, Błaszak (Słupca i Września), Walczak, Janiak (Kuchary).


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 sty 2013, 15:44 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Iwonko i Elu. Zajrzyjcie może tutaj. http://wtg-gniazdo.org/upload/rocznik/w ... k_2011.pdf

Może podkaliski Lisków? http://www.zysk50plus.pl/storage/fck/fi ... w_hist.pdf
Wolsztyn http://www.szarytkiwolsztyn.archpoznan. ... &Itemid=63

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 sty 2013, 16:38 
Offline

Dołączył(a): 17 maja 2012, 14:22
Posty: 213
Lokalizacja: Vechta/Bremen
Bozenko,strasznie Ci dziekuje :)

A nie orientujesz sie co sie stalo z tym pierwszym domem sierot,po tym,jak siostry w 1920 roku kupily nowy dom?

Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje!!

Iwona


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 sty 2013, 18:07 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 lis 2012, 19:31
Posty: 350
Lokalizacja: Kalisz, Choszczno
Bożenko,
dziękuję za zainteresowanie. Przeczytałam historię Twojej rodziny, jest szalenie wzruszająca.
Nasi przodkowie zasługują na to, aby szukać ich bliskich i opowiadać historię ich życia.
Szkoda tylko, że dzisiejsza młodzież nie zawsze czyta o dawnym życiu i "wegetacji "ludzi żyjących w tamtych latach.
Będę nadal szukać spisu wychowanków Domów Dziecka, bo nie widzę innej możliwości, żeby udowodnić przebywanie mojego dziadka w takim miejscu.

_________________
Pozdrawiam
Ela


Poszukuję:
Kujawiński, Sobczak, Musiak, Jochan (Kalisz) ; Przerański, Czerniak - Cierniak (Pamięcin); Mikołajczyk (Błaszki); Brząkowski, Ciesielski, Jankowski, Błaszak (Słupca i Września), Walczak, Janiak (Kuchary).


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 sty 2013, 20:25 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 sty 2012, 22:11
Posty: 879
Lokalizacja: Poznań
Domy dziecka po wojnie prowadziły Siostry Urszulanki w Lipnicy i Otorowie koło Szamotuł.W otorowie wychowywał się między innymi Władysław Komar,jako sierota wojenna.
Dom dziecka był równiez w Szamotułach, Bnin i w Poznaniu, na Chartowie i
Dom dziecka był też w pałacu w Czerniejewie i w budynku przedwowjennych Kolonii Letnich Stella w Kobylnicy.
W Wolsztynie był kolejowy dom dziecka,tak się o nim mówiło,być może dla sierot po kolejarzach.
Może te informacje jakos pomoga w poszukiwaniach.
Ochronki to były przedszkola.

_________________
Magdalena Blumczynska
-----------------------------
Kessel,Hubert,Vietz RudalCiastowski, Lorkiewicz- Sarnowa,Szymanowo,Bojanowo,Rawicz
Czekalscy, Stacheccy - Dąbrówka Kościelna,Pobiedziska Poznań
Staniewscy - Dubin,Jutrosin, Kórnik,Poznań,Pobiedziska


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 sty 2013, 20:31 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Jeszcze znalazłam w prasie-między innymi o Wolsztynie
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/results ... eryType=-2
Martyrologia dziecka polskiego. Goniec Wielkopolski 1924.28.1.

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 sty 2013, 21:23 
Offline

Dołączył(a): 17 maja 2012, 14:22
Posty: 213
Lokalizacja: Vechta/Bremen
albicilla2 napisał(a):
Domy dziecka po wojnie prowadziły Siostry Urszulanki w Lipnicy i Otorowie koło Szamotuł.W otorowie wychowywał się między innymi Władysław Komar,jako sierota wojenna.
Dom dziecka był równiez w Szamotułach, Bnin i w Poznaniu, na Chartowie i
Dom dziecka był też w pałacu w Czerniejewie i w budynku przedwowjennych Kolonii Letnich Stella w Kobylnicy.
W Wolsztynie był kolejowy dom dziecka,tak się o nim mówiło,być może dla sierot po kolejarzach.
Może te informacje jakos pomoga w poszukiwaniach.
Ochronki to były przedszkola.


Dom Milosierdzia dla zaniedbanych moralnie dziewczat w Kiekrzu.Moja babcia tam byla.
http://www.faustyna.pl/index.php?option ... &Itemid=61

Pozdrawiam,
Iwona


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 sty 2013, 21:29 
Offline

Dołączył(a): 17 maja 2012, 14:22
Posty: 213
Lokalizacja: Vechta/Bremen
Bozenko,dziekuje :D

Iwona


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 sty 2013, 22:04 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01 lip 2010, 21:03
Posty: 4050
Lokalizacja: Obra/Wolsztyn
albicilla2 napisał(a):
W Wolsztynie był kolejowy dom dziecka,tak się o nim mówiło,być może dla sierot po kolejarzach.

http://www.domdzieckawolsztyn.pl/historia_59.html
Z dniem 15 września 1949 r. dzieci kolejarzy osierocone przez wojnę przebywające w drewnianych barakach przy stacji kolejowej w Puszczykowie zostały przeniesione do placówki - Dom Dziecka Związku Zawodowego Kolejarzy w Wolsztynie. Wówczas Dom zamieszkiwało około 70 dzieci. Od 01 grudnia 1950 r. placówka otrzymała nazwę "Dom Dziecka PKP” w Wolsztynie. Z dniem 01 września 1997 r. Dom został przejęty przez Kuratorium Oświaty w Zielonej Górze. Reforma administracyjna kraju spowodowała przejęcie placówki od 01 stycznia 1999 r. przez Starostwo Powiatowe w Wolsztynie.

_________________
Pozdrawiam
Jurek


***********
Szanuję pracę i dorobek badawczy innych. Dlatego - zgodnie z Regulaminem Forum i prawem oraz aby nie naruszać praw autorskich i nie dokonywać kradzieży wartości intelektualnych - zamieszczam linki do źródeł informacji.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 lis 2016, 11:16 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2661
Lokalizacja: Poznan
To sie moze przydac komus a wiec wstawiam. Zdjecie wczorajsze z Cmentarza przy ul.Samotnej
w Poznaniu.
Dla wyszukiwarki:Anna Mayer, Dom Sierot na Glownie/

Obrazek

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 lis 2016, 12:25 
Offline

Dołączył(a): 26 lis 2008, 20:53
Posty: 24
www.sow-mariacka-poznan.pl/home/historia


Tutaj historia tego ośrodka. Sama skorzystam z tej cennej informacji w postaci zdjęcia.
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 lis 2016, 14:02 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Anna Mayer

Obrazek


Obrazek

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 sie 2017, 16:39 
Offline

Dołączył(a): 18 sie 2017, 20:08
Posty: 6
Chciałabym dotrzeć do wiadomości dotyczących ochronki (domu dziecka) w Bojanowie w latach 20-tych XX wieku. Znalazłam w domu fotografię (posiadam skan, ale nie mogę go tu załączyć) podpisaną Bojanowo 192...(ostatnia cyfra przeprawiana, nieczytelna) przedstawiającą dzieci w wieku przedszkolnym siedzące przy długich stołach oraz kilkoro dorosłych. Zdjęcie opisała moja krewna wiele lat później: "Kierowniczka - babcia Jadwiga Maryanowska, dzieci polskie pozbierane z linii frontu rosyjskiego".
Czytałam publikację Bożeny Kuliberdy o ochronkach i nie ma tam informacji o Bojanowie. Zastanawiam się, czy są jakieś dokumenty dotyczące tej placówki? Być może dzięki tym danym mogłabym ustalić powojenne losy mojej prababci Jadwigi Zofii Maryanowskiej (z Jaraczewskich).

Pozdrawiam,
Małgorzata

_________________
Pozdrawiam,
Małgorzata


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 sie 2017, 19:36 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
m_lesie napisał(a):
Chciałabym dotrzeć do wiadomości dotyczących ochronki (domu dziecka) w Bojanowie w latach 20-tych XX wieku. Znalazłam w domu fotografię (posiadam skan, ale nie mogę go tu załączyć) podpisaną Bojanowo 192...(ostatnia cyfra przeprawiana, nieczytelna) przedstawiającą dzieci w wieku przedszkolnym siedzące przy długich stołach oraz kilkoro dorosłych. Zdjęcie opisała moja krewna wiele lat później: "Kierowniczka - babcia Jadwiga Maryanowska, dzieci polskie pozbierane z linii frontu rosyjskiego".
Czytałam publikację Bożeny Kuliberdy o ochronkach i nie ma tam informacji o Bojanowie. Zastanawiam się, czy są jakieś dokumenty dotyczące tej placówki? Być może dzięki tym danym mogłabym ustalić powojenne losy mojej prababci Jadwigi Zofii Maryanowskiej (z Jaraczewskich).

Pozdrawiam,
Małgorzata

Książka:
CZWOJDRAK Dariusz. Zakład opiekuńczy dla dzieci żydowskich w Bojanowie [pow. rawicki] (1926–1935).
...
http://www.sztetl.org.pl/pl/cms/wiedza/ ... ch-zydow-/
Śladami bojanowskich Żydów…
Przechadzając się uliczkami Bojanowa, gdzieniegdzie pokrytymi jeszcze starym brukiem, nietrudno dotrzeć do kilku miejsc związanych z historią tutejszej społeczności żydowskiej. Najważniejszym obiektem jest synagoga, zlokalizowana w pobliżu rynku. W panoramie miasteczka wyróżnia się także okazały ceglany gmach obecnej szkoły podstawowej – przed II wojną światową będący siedzibą Przytułku dla Starców Żydowskich, a przez krótki okres także prawdopodobnie jedynego w Polsce zakładu opiekuńczego dla niewidomych lub głuchoniemych dzieci żydowskich. (...)

(...) W 1926 r. zarząd Fundacji przekazał część budynku na potrzeby utworzonego wówczas w Bojanowie tzw. Przytułku dla Dzieci Czterozmysłowych (Głuchoniemych lub Niewidomych) Wyznania Mojżeszowego. Była to jedyna tego typu instytucja na terenie Polski, zapewniająca niepełnosprawnym dzieciom oraz młodzieży opiekę, pełne utrzymanie oraz wykształcenie na poziomie elementarnym i zawodowym. (...)
...
http://pamiec.pl/pa/tylko-u-nas/14192,P ... isia.print
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 sie 2017, 20:34 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 kwi 2009, 20:13
Posty: 1052
Lokalizacja: Poznań
Wydaje mi się że to jednak inna historia i inny budynek, bardziej podążałbym tymi śladami:

http://www.gimnazjumbojanowo.net/budynk ... um,59.html

https://books.google.pl/books?id=XExLAQ ... AQ6AEIRzAH
Rocznik Lubelski napisał(a):
„Dzieci syberyjskie” to 877 dziewcząt i chłopców, głównie sierot, które w rezultacie
zawieruchy rewolucyjnej i wojny domowej w Rosji uciekły wraz z rodzicami
przed wojskami armii czerwonej na Daleki Wschód i tam wskutek różnych
okoliczności (najczęściej śmierć rodziców lub rozdzielenie z nimi) zdane zostały na
łaskę losu. Dzięki trójce Polaków-społeczników: Annie Bielkiewicz, Józefowi Jakóbkiewiczowi
i Wieńczysławowi Piotrowskiemu, oraz stworzonej przez nich organizacji,
dzieci te poprzez Japonię i Stany Zjednoczone oraz Rosję znalazły w końcu drogę
do kraju.

https://przewodnik-katolicki.pl/Archiwu ... -zapomniec
(w tym artykule budynek określono błędnie jako 'dawny klasztor')

Być może jeszcze lepszym tropem jest istniejący do dzisiaj:
Dom Zakonny Sióstr Elżbietanek
ul. Mickiewicza 8
63-940 Bojanowo
istniał już chyba w latach 20 XX wieku jednak trudno doszukać się o jego historii bardziej szczegółowych informacji...

Na FB jest:
https://web.facebook.com/Bojanowo-Old-P ... 3305819195
może warto tam spróbować ?

_________________
pozdrawiam, Tomek
Odoliński , Odaliński, Oduliński - jeżeli spotkasz się z tymi nazwiskami gdziekolwiek napisz do mnie koniecznie...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 sie 2017, 16:00 
Offline

Dołączył(a): 18 sie 2017, 20:08
Posty: 6
Dziękuję za cenne informacje. Spróbuję zamieścić zdjęcie na FB, może ktoś z mieszkańców rozpozna budynek, osoby tam przedstawione.

_________________
Pozdrawiam,
Małgorzata


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 lis 2019, 19:06 
Offline

Dołączył(a): 21 paź 2019, 20:16
Posty: 45
Lokalizacja: Pobiedziska
Dzień dobry,
ja poszukuję informacji na temat Domu dziecka w Krzywiniu, wielkopolska. Tam trafila moja prababcia z bratem, po śmierci matki. Mógł być to rok około 1908. Pisałam do prowadzących go siostr ale na razie brak odpowiedzi. Dom dziecka prowadzą tam siostry zakonne Służebniczki Niepokalanego Poczęcia NMP ul.Bojanowskiego, Krzywiń.
Z góry dziękuję za podpowiedzi, pozdrawiam Agata

_________________
Pozdrawiam :)
Agata Pakuza


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL