kabat napisał(a):
Cytuj:
Marek Piotr Widawski
nie ma księdza w bazie
https://www.facebook.com/?sk=h_chrNa zdjęciu jego najmłodszy syn ks. Marek Piotr Widawski - ur. się w dniu 25 kwietnia 1774 r. w Zagórowie.
https://www.facebook.com/groups/2014361 ... 657811242/ opis
Leszku, zamieściłeś link do Facebooka, w którym zamieściłam informacje o ks. Marku Piotrze Widawskim.
Niestety pierwszy z linków się nie otwiera, drugi to grupa zamknięta, przy czym nie wszyscy mają konto na Fb.
Zatem zamieszczam tu zdobyte przeze mnie informacje, albowiem ów ks. Marek Piotr Widawski to najmłodszy syn mojego 5xpra, a brat 4xpradziadka. Dołączam też zdjęcia.
Cześć informacjo o ks. Marku Piotrze Widawskim.
"Ks. Marek Piotr Widawski - ur. się w dniu 25 kwietnia 1774 r. w Zagórowie. Edukację elementarną rozpoczął w szkole w Zagórowie, a następnie kontynuował ją w Słupcy, gdzie uczył się gramatyki .
Opat w opactwie cysterskim w Bledzewie.
Po przekroczeniu bramy zakonu kontynuował naukę, zgłębiając tajniki retoryki, filozofii i teologii. W dniu 19 sierpnia 1791 r. przyjął habit zakonny w Bledzewie i imię zakonne Piotr, a w dniu 30 lipca 1797 r. został wyświęcony na kapłana. Posługę zakonną pełnił w Bledzewie i tak o niej napisał po latach: „Z mojey teraźnieyszey posady jestem kontent i nieżądam niczego, jak tylko pragnę żyć i umierać w klasztorze i Pana Boga chwalić”. Posiadał głęboką wiedzę teologiczną, a specjalizował się w historii kościelnej i bibliografii teologicznej. Doskonale znał historię polską. Zapamiętany został jako kapłan pobożny i gorliwy. W klasztorze sprawował ważne obowiązki, i przez lata spędzonych wśród mnichów piastował funkcje bibliotekarza, archiwisty, skarbnika, nauczyciela , a za rządów przeora ks. Nepomucena Kabacińskiego był jego zastępcą . W dniu 13 czerwca 1831 został wyniesiony na godność przeora w klasztorze bledzewskim, a za zasługi na rzecz zgromadzenia przyodziano go godnością notariusza świętej stolicy apostolskiej. „Pracował, bo to było jego obowiązkiem, nie oglądając się za żniwem, pracę Bogu poświęcał, bo jemu od młodości służyć poślubił. Ktoby był wstąpił w wspaniałe klasztoru bledzewskiego mury, widział rządy tak znakomitego przełożonego, przyjrzał się skrzętnéj w bibliotece i w archiwum troskliwości nieboszczyka z takiém światłem i tak chętnie zbierającego nowe nabytki i starych pilnującego zasobów”.
Twórczość literacka
Ks. Piotr Widawski był autorem kroniki opactwa bledzewskiego. Jego opracowanie pod tytułem „Wiadomość historyczno-chronologiczna o fundacji klasztorów w Nowym Doberlugu, w Zemsku i w Bledzewie XX. Cystersów” zostało opublikowane w „Archiwum Teologicznym” ks. Jabczyńskiego I, 472 i II. 55. Spod jego pióra wyszedł także artykuł „Kościół i klasztor księży cystersów w Bledzewie”, opublikowany w „Przyjacielu Ludu” z 1843 r. X. 49, z rycinami przedstawiającymi kościół i klasztor . Tekst ten ponownie ogłoszony został drukiem w „Tygodnik Illustrowanym” z r. 1862, V, 57, pod tym samym tytułem i z tymi samymi rycinami . Lata swojej emerytury przeor Piotr Widawski spędził w Obrze i był pierwszym historykiem, który spisał dzieje obrzańskiego opactwa cysterskiego i jego klasztoru. Warto przytoczyć w tym miejscu słowa tekstu rozpoczynającego historię opactwa, które charakteryzują stosunek autora do przeszłości. Ks. Piotr Widawski napisał, że „pamiątek ojczystych i tego wszystkiego, co jakąkolwiek historyczną mając wartość i nas żyjących ciekawie zajmuje i naszych potomków równą ciekawością napełniać będzie” . Przez wiele lat układał rubricele dla całego zakonu cysterskiego w Polsce .
Ostatnie lata życia
Kilka lat przed śmiercią obchodził o. Widawski jubileusz swojej pracy duchownego. Na pamiątkę tego wydarzenia zawieszono w kościele jego portret, na którym ubrany jest w habit cysterski, do którego przypięty został Order Orła Czerwonego IV klasy, wręczany nieraz zasłużonym kapłanom przez władze pruskie z okazji jubileuszów 50-lecia kapłaństwa .
Po długiej chorobie przeor ks. Piotr Widawski zmarł 15 października 1854 r. Uroczystości pogrzebowa wybitnego kapłana stała się jednym z najważniejszych wydarzeń z pobytu jezuitów w Obrze. W dniu 17 października złożyli oni jego ciało do grobu w sklepie kościoła obrzańskiego, w sąsiedztwie ks. Karola Antonowicza. W następnym dniu odbyło się nabożeństwo żałobne, które celebrował ks. Stanisław Kinosowicz, a mowę pogrzebową wygłosił ks. Aleksy Prusinowski , który wspominał ostatnie chwile jego życia w słowach: „Z jaką cierpliwością znosił długoletnie kalectwo, przykrą słabość czasów ostatnich, jak mało sobie folgował, widzieliśmy to wszyscy; zatrudniony do chwili zgonu nieomal nie skarżył się, owszem zakłopotanych o jego zdrowie, troskliwych o ulżenie boleściom, on potrzebujący pociechy sam pocieszał zapewnianiem ustawiczném, że go nic nie boli, nic mu nie dolega. – A przecież nie była to niebaczność do życia tęskniąca a z przelęknienia się śmiercią nawet obawę śmierci oddalająca, bo gdy zbliżała się skonania godzina, on przed chwilą jeszcze chodzący, zaprasza wszystkich obecnych w miejscu kapłana, ogłasza, że śmierci godzina bliska i przysposobienia religijnego na śmierć się domaga. Przyjął Sakramenta święte i skonał – dzisiaj już złożone ciało do grobu a dusza przed Bogiem stanęła” .
Z Obry od o.Józefa Wcisły i ks.Pawła Zająca otrzymałam oprócz informacji również zdjęcie portretu, który wisi w w klasztorze - ze słynnym Orderem Orła Czerwonego IV klasy.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/7166f49187404ee0https://www.fotosik.pl/zdjecie/fa9b1467b66373c4https://www.fotosik.pl/zdjecie/8d35c5bc3c8ca87dhttps://www.fotosik.pl/zdjecie/9641af81542c9eee