Marcin Garsztka (Garstka)
Parafie:
Seminarium: Elenchusy: Dodatkowe informacje: Urodził się dnia 10 listopada 1833 r. w Sośnicy pow. pleszewski. Rodzicami Marcina byli małżonkowie Feliks Garsztka i Józefa z domu Kaźmierczak. Pochodził z rodziny chłopskiej, miał siedmioro rodzeństwa. Pierwsze nauki pobierał w szkole w Kowalewie, dalsze w utworzonym w 1845 roku Królewskim Katolickim Gimnazjum w Ostrowie później zwanym „Polskimi Atenami” i Wielkopolską Szkołą Edukacji Narodowej. Ukończył je egzaminem maturalnym i dnia 16 września 1853 r. otrzymał świadectwo maturalne. Gimnazjum miało katolicko-polski charakter, co zapewne w dużej mierze wpływało na dalsze losy absolwentów. Maturzyści z lat 1849-1873 w 42 procentach zostali księżmi.W dniu 01 sierpnia 1853 roku, Marcin Garsztka zostaje przeznaczony przez Kantonową Komisję w Ostrowie do służby wojskowej w 5 batalionie rezerwy. Do służby miał się stawić 1 października w Poznaniu. Dostał jednak 14 dni urlopu, i zdążył wstąpić do Seminarium Duchownego w Poznaniu.Święcenia kapłańskie otrzymuje w 1857 roku, i jako wikariusz zostaje skierowany do Inowrocławia. W okresie pełnienia posługi kapłańskiej w Inowrocławiu, uczył również religii w tamtejszym progimnazjum. Jego marzeniem była praca duszpasterska w Przemęcie, jednak w 1867 r. został skierowany do Koźmina, gdzie z początkiem tegoż roku zostaje proboszczem. Jak pisze o nim ks. Stanisław Łukomski - był kaznodzieją wymownym i bystrym administratorem. Ks. Marcin Garsztka swoją troskę o parafian przejawił także w liście pisanym "Do Prześwietnego Kosnystorza Jeneralnego Arcybiskupiego w Poznaniu” dnia 29 stycznia 1873 r., kiedy to po stwierdzeniu przez lekarzy, iż jest nieuleczalnie choroby na wówczas zwane „galopujące suchoty”, miał się udać do uzdrowiska w Meranu. Prosi w nim Prześwietnego Konsystorza, aby dał pozwolenie wikaremu na odprawianie raz w miesiącu nabożeństwa w kaplicy tamtejszego więzienia, bo byliby pozbawieni rannego nabożeństwa w niedzielę. W liście tym pisze: „Co dzień na mnie wołają żebym nie zwlekał a tu z drugiej strony tak trudno mi jest wyrwać się naraz z moich stosunków i puszczać się choremu cierpiącemu w tak daleką podróż. Nawet odpowiednich funduszy nie posiadam, bom się tak nagłej smutnej katastrofy nie spodziewał.” Był to ostatni list ks. Marcina Garsztki. Jak się okazuje wyruszył w podróż do Meranu, jednak tam nie zdążył dojechać. Teodor Żychliński w Kronice żałobnej rodzin wielkopolskich pisze: „ Garsztka ks. Marcin um. 14 lutego 1873 r. P o z n a ń, 15 lutego. Wczoraj nad wieczorem umarł w tutejszym lazarecie Sióstr Miłosierdzia ks. Marcin Garsztka, proboszcz koźmiński. Ciężka to znowu strata dla naszej archidyecezyi. Ksiądz Garsztka miał dopiero 40 lat. … Od kilku miesięcy zapadał na chorobę piersiową, a od 4 dni przybył do Poznania, gdzie też swój żywot doczesny zakończył.(K.P. nr. 37 z r. 1873,) P o z n a ń, 18 lutego. I dziś musimy pierwsze miejsce w kronice naszej poświęcić żałobnemu obchodowi. Donosiliśmy przed kilkoma dniami o śmierci przedwczesnej śp. Marcina Garsztki, proboszcza z Koźmina. Wczoraj odprowadziliśmy zwłoki tego zacnego kapłana z zakładu Sióstr Miłosierdzia na cmentarz św. Marciński. JW. Ks. Biskup Janiszewski przewodniczył konduktowi, w którym brało udział przeszło 60 kapłanów, między tymi zaś widzieliśmy nie tylko dostojnych członków tutejszej kapituły, ale także i księży z dalszych okolic, przybyłych do Poznania, by oddać ostatnią przysługę zmarłemu. Cześć Jego pamięci! (Kur. Pozn. Nr. 40 z r. 1873.)” Opracowanie Danuta Wojcięgowska
|
|||||||||||
Multimedia:
|