Antoni Mścichowski
| |
| urodzony |
07.07.1895, Glnki |
| święcenia kapłańskie |
13.06.1920 |
| zmarły |
18.05.1942, KC Dachau |
| pochówek |
|
Parafie:
Elenchusy:
W-1939 Dodatkowe informacje:
Aktualizacja danych ksiądz Antoni Mścichowski
Dzień dobry, dziękuję za odpowiedź. Przesyłam w załączeniu biogram księdza Antoniego Mścichowskiego uzyskany z Archiwum Diecezji Włocławek. Antoni Mścichowski został wywieziony w czasie wojny do Dachau, skąd skrajnie wycieńczonego przetransportowano do Centrum Eutanazyjnego TA Hartheim. Tam został zamordowany w komorze gazowej. Cenotaf znajduje się w Słuczu (niedaleko miejsca urodzenia księdza) na cmentarzu parafialnym (Słucz w gminie Radziłów, powiat grajewski, woj. podlaskie).
W załączonym biogramie, jak również na kilku nielicznych stronach internetowych, na których są wzmianki o ks. Antonim, pojawia się informacja, że urodził się w Glinkach w powiecie kolneńskim. Mam co do tego poważne wątpliwości. Ksiądz Antoni z całą pewnością urodził się w Glinkach, które obecnie są w gminie Radziłów, powiat grajewski, woj. podlaskie. Parafia Słucz. To moja rodzinna miejscowość i na pewno chodzi o "te Glinki". Kolno jest niedaleko, powiat kolneński jest ościennym powiatem do powiatu grajewskiego i w powiecie kolneńskim również jest miejscowość o nazwie Glinki (niedaleko Kolna). Może stąd informacja że A.M urodził się w Glinkach w powiecie kolneńskim? Przed wojną był inny podział administracyjny i ewentualnie wtedy miejsce urodzin księdza mogło być w powiecie szczuczyńskim, ale wydaje się, że to jednak wciąż nie będzie powiat kolneński. Gdyby kiedykolwiek powstała potrzeba jakichś dodatkowych informacji z Państwa strony, to mogę podzielić się tylko wiedzą, że w rodzinie zachowało się wspomnienie o tym, jak po śmierci księdza do rodziny zamieszkującej Glinki (mieszkał tam wtedy brat księdza, czyli mój dziadek z rodziną) Niemcy przysłali pismo informujące o śmierci Antoniego, podające datę śmierci oraz powód - gruźlica.
Dołączono też jego rzeczy osobiste - strzępy swetra, portfela oraz "fragment" poduszki. Wszystkie te rzeczy były rozpoznane przez domowników jako należące do księdza Antoniego, wszystkie były w strasznym stanie, wszystko było brudne i podarte. Do tych rzeczy dołączono też informację, że gdyby rodzinie były potrzebne jakiekolwiek szczegóły, to można je uzyskać pod wskazanym adresem. Taka przesyłka dotarła w środku wojny do Glinek z odległego o ponad tysiąc kilometrów Dachau. Rodzina rozważała możliwość uzyskania dalszych informacji o pobycie oraz śmierci Antoniego, zwłaszcza siostrze zmarłego na tym bardzo zależało. Brat zmarłego księdza nie zdecydował się jednak na podjęcie prób uzyskiwania dalszych informacji, z obawy o zwrócenie na siebie i pozostałą rodzinę, w tym małe dzieci, uwagi Niemców. Do dziś zachowała się tylko pamiątka z pobytu księdza w Zakopanem, gdzie leczył się w związku z gruźlicą.
Elżbieta Czaporowska |
|
