Szymon Dobieżyński
 
urodzony 26.10.1779, Lwówek
święcenia kapłańskie 28.10.1804, Ciążeń
zmarły 21.04.1847
pochówek

Parafie:


Seminarium:
P-1801

Elenchusy:
1802, P-1808, P-1813, P-1818, 1821, P-1825, P-1831, P-1842, P-1845, P-1848

Dodatkowe informacje:

Nekrolog ks. Szymona Dobieżyńskiego.

 

Z Archidyecezyi Poznańskiej. Lwówek d. 26. Kwietnia.

Parafianie tutejsi stali dziś mocno rozczuleni nad grobem kapłana, który na posługach religii i prawdy

czcigodną pokrył się siwizną. Szymon najstarszy syn Macieja i Magdaleny, starodawnej lwóweckiej Dobieszów później Dobieżyńskich rodziny, urodził się we Lwówku dnia 26. Października 1779. r. Pierwsze wykształcenie i przysposobienie do stanu duchownego odebrał w szkole Bernardyńskiej w Sierakowie, gdzie już i religijnością i pilnością celował. W roku 1804. wstąpił do seminaryum duchownego w Poznaniu. Dnia 18. Września 18 02. przez X. Biskupa Mathy odebrał pierwszą tonzurę i 4 mniejsze święcenia. Wyższe święcenia odebrał od X. Biskupa Raczyńskiego w Ciążyniu: subdyakonat dnia 6. Maja, a kapłaństwo dnia 28. Października 18 04. Po wyświęceniu pracował jako wikaryusz przy kościele katedralnym poznańskim, potem powołany na wikaryusza do Winnogóry, zkąd się przeniósł na kapelamą dworską do Wąsowa; nakoniec począwszy od r. 1809. pracował przy kościele tutejszym z początku jako wikaryusz i a potem jako altarzysta Zwiastowania N. M Panny. Do

pracy duchownej zawsze był gotowy, a w potrzebie chętnie każdego wyręczał, wynagrodzenia nigdy nie żądając. Umiał żyć skromnie i oszczędnie, zupełnie w miarę szczupłych swoich dochodów. Prócz tego odznaczał się przykładem pobożności, wstrzemięźliwości i czystości! Być tem, zupełnie tem, do czego obowiązany był z powołania, być godnym kapłanem, to była jego sława, a być sługą Jezusa Chrystusa, to najwyższy jego zaszczyt. Zawsze niezmordowany w słuchaniu spowiedzi siedział ostatni raz w konfessyonale dnia 17. Kwietnia, nazajutrz w drugą niedzielę po Wielkanocy, już tylko mszą ś. odczytał, dn. 21. zrana paraliżem na mózg tknięty, o godzinie 8.45wieczornej Bogu ducha oddał. O ile sąd ludzki sprawiedliwy być może, ks. Dobieżyński zasłużył sobie na imię sługi dobrego i wiernego; a że w małem był wiernym, mamy nadzieję, że Pan go nad wielą postanowi. Requiescat in pace!

 

GAZETA KOŚCIELNA, nr 22, Poznań dnia 31. Maja 1847, str. 188.

Nadesłał: Jerzy Kownacki