Józef Gaertig
 
urodzony 18.01.1818, Zbarzew k/Wschowy
święcenia kapłańskie 01.06.1844, Gniezno
zmarły 09.05.1847, Dłużyna
pochówek

Parafie:


Elenchusy:
P-1847-1848

Dodatkowe informacje:

Nekrolog ks. Józefa Gaertiga.

 

Dnia 15. Maja 1847. Śmierć w każdym razie jest smutną i bolesną, a dotkliwszą jeszcze staje się wtenczas, kiedy ludzi w sile wieku zabiera, kiedy zabiera takich, którzy się wydawali niezbędnie potrzebni. Z niewypowiedzianą przeto serca boleścią donosimy publiczności smutną wiadomość o śmierci X. Prof. Licen. Gaertig, która nastąpiła po kilkomiesięcznej nader dotkliwej i bolesnej chorobie suchot gardłowych 9. t. m. w nocy.

Józef Gaertig urodził się 1818. r. dnia 18. Stycznia w Zbarzewie, wiosce leżącej pod Wschową z rodziców bardzo ubogich, ale bogobojnych, od których także pierwsze wychowanie w duchu bogobojności i świątobliwości odebrał. W pierwszych swoich latach dziecinnych musiał rodzicom, którzy z pracy rąk swoich żyli, w trudach i zabiegach, jakie podejmować musieli około utrzymania życia, pomagać. Pracowitość i pilność, którą się później w całem życiu swojem odznaczał, wyniósł już z sobą z domu rodzicielskiego. Zwiedzał najpierw miejscową szkółkę. Gdy tu już okazał niepospolitą bystrość i chęć do nauki, namawiali znajomi i przyjaciele ojca, aby go do wyższych szkół oddał. Ojciec nie mając żadnych na przyszłość dla syna swojego widoków ani sposobu do utrzymania go w szkołach, długo się wahał, nim go oddał do Wschowy. Tu już zamiłowawszy nauki prosił i błagał ojca, aby go do gimnazjum jakiego oddał. Ufając w nieustającą nigdy Opatrzność Boską bez żadnych prawie zasobów puścił się do szkół Leszczyńskich i został przyjęty do klassy czwartej. Przy natężonej pilności i niepospolitych zdolnościach skończył bardzo chlubnie szkoły 1840. roku. Ztąd udał się na uniwersytet do Wrocławia, gdzie się przez trzy lata pilnie przykładał do nauk teologicznych, a szczególnie do języków oryentalnych, w których znakomitej nabrał biegłości. Po ukończeniu kursu teologicznego powrócił do Archidyecezyi, złożył przepisane examina, udał się potem do praktycznego seminaryum

w Gnieźnie, gdzie 1. Czerwca 1844. r. na kapłana wyświęcony został. Zwierzchność duchowna posiała go zaraz na wikaryat do Biezdrowa, gdzie przez 2 lata blisko z prawdziwą gorliwością, a szczególnie około szkółek parafialnych pracował. Ztąd na żądanie zwierzchności duchownej udał się do Wrocławia, aby uzyskać stopień akademicki, z którym powrócił powołany przez Najprzewielebniejszego Arcypasterza na professora exegezy Starego i Nowego Testamentu do tutejszego seminaryum duchownego.

Zaledwo co tu swój urząd rozpoczął i zasoby pilnie nagromadzonej nauki drugim udzielać zaczął, kiedy go Pan Bóg tu ztąd odwołał. Straciła w nim dyecezya nasza nietylko przykładnego, gorliwego i świątobliwego, ale nadto gruntownie wykształconego i uczonego kapłana, stracili słuchacze w nim professora, który prawdziwą i szczerą ku nim pałał miłością i to, czem sam żywo był przejęty, w serca ich przelać pragnął, stracili przyjaciele przyjaciela, którego mogli miłować, bo byli także przezeń miłowani.

Całe swoje życie w ciężkiej i uciążliwej przepędził pracy i zgasł właśnie wtenczas, kiedy miał jej owoców kosztować, poszedł po odpoczynek do Ojca niebieskiego: "Błogosławieni umarli którzy w Panu umierają. Odtąd juz mówi duch, aby odpoczęli od prac swoich, albowiem uczynki ich za nimi idą.”

 

GAZETA KOŚCIELNA, nr 21, Poznań dnia 24. Maja 1847, str. 182.